Seriale z angielskim akcentem

Akcentem brytyjskim jestem zauroczona! Jak Ross z Przyjaciół, który od pierwszego wrażenia zachwycił się Emily, tak mnie kilka lat temu zafascynował serial Broadchurch, Po nim chciałam tylko więcej. W międzyczasie pojawił się znany wszystkim Sherlock, a później  Luther, któremu chętnie bym zaoferowała free hug i parzyła angielską herbatkę. 

Jeżeli wspominamy angielską herbatę – czy zauważyliście, że w sytuacjach kryzysowych, gdzie bohater jest już przyciśnięty do ściany, pada magiczne pytanie – Would You like a cup of tea? Zdaje się, że takich momentach parzenie herbaty jest lekarstwem na całe zło.

Wracając do tekstu – nie mogło się obyć bez listy kilku seriali z akcentem angielskim. Przygotowałam dla Was 5 klimatycznych produkcji, w których do woli możecie się wsłuchiwać w język.

Paranoid

źródło zdjęcia

To co najbardziej lubię w angielskich serialach to stworzenie kryminału w małym miasteczku, gdzie co kadr przewija się pochmurne niebo, a sielankowe życie mieszkańców zostaje wzburzone przez nietypowe morderstwo. Tak jest z Paranoid. W fikcyjnym Woodmere w biały dzień kobieta zostaje brutalnie zaatakowana nożem na placu zabaw. To zdarzenie stawia cały posterunek policji na równe nogi. Prowadząca śledztwo Nina i jej partner Alec próbują znaleźć odpowiedź na podstawowe pytania kto zabił i dlaczego.

Happy Valley

To było moje odkrycie jeszcze jak mieszkaliśmy w UK. Z pozoru angielska prowincja w okolicach Yorkshire, na której wydawałoby się, że poza bójkami pod monopolowym nic więcej się nie dzieje. Jednak kiedy poznasz Catherine, policjantkę zmagającą się z własnymi problemami, wskoczysz w ten serial i poczujesz jego realność.

Główna bohaterka to prawdziwa żyleta, ale ze sporymi problemami rodzinnymi. Straciła córkę, która popełniła samobójstwo po urodzeniu syna z gwałtu. Catherine wychowuje swojego wnuczka, mieszkając z siostrą wychodzącą z heroinowego nałogu. Teraz okazuje się, że gwałciciel jej córki wychodzi na wolność, a w Catherine naradza się przeczucie, nieco obsesyjne, że Tommy ponownie będzie chciał kogoś skrzywdzić.

Marcella

Na Marcellę był wielki bum w Anglii. Ja podchodziłam do niej z lekką rezerwą. Jej imię mnie drażniło, co później przełożyło się na mnie (w Bristolu byłam dla każdego Marcy, później przeskoczyli na Marcellę, bo ogólnie Marcelina było za trudne do wymówienia).

Opuszczamy przedmieścia i przenosimy się do Londynu. Marcella jest byłą policjantką, która musi poradzić sobie z odejściem męża. W mieście pojawia się seryjny morderca, a zbrodnie do złudzenia przypominają nierozwikłane sprawy sprzed lat. To właśnie Marcella prowadziła wówczas śledztwo i za wszelką cenę chce rozwiązać zagadkę. Z każdym odcinkiem wpada tyle niejasności, że sama główna bohaterka stanie się obiektem podejrzeń widza.

Do Marcelli przekonała mnie w końcu Olga w poście poświęconym temu serialowi. Szczególnie zachęcam Was do przeczytania, jeżeli szukacie potwierdzenia dlaczego warto go zobaczyć.

Chewing Gum

Serial komediowy z seksem w tle. A w sumie to jeden z głównych wątków. Poznaj Tracy, mieszkankę blokowiska, pracującą w lokalnym markecie. Pochodzi z religijnej rodziny i od kilku lat ma chłopaka, z którym żyje w celibacie. Właśnie tutaj pojawia się problem, bo Tracy w końcu czuje, że jest gotowa na krok dalej, choć nawet nie wie jak go wykonać. Bez wiedzy o seksie dziewczyna błądzi na oślep. Na szczęście z pomocą przychodzi przyjaciółka z sąsiedztwa i jej Babcia. W tle dildo, nieco wulgarny język i mnóstwo komicznych, choć wprowadzających w zakłopotanie sytuacji. Uczucie skrępowania gwarantowane.

Creazyhead

Klimat demonów, ale bardziej tych z Buffy Postrach Wampirów, niż horrorów. Amy, jedna z głównych bohaterek, normalnie pracuje w kręgielni. Pewnego dnia dochodzi do niej, że widzi demony ukryte pod ludzką postacią. By nieco bardziej pomóc jej zrozumieć co się dzieje, a przede wszystkim przeżyć, na pomoc przychodzi Raquel. Walka dziewczyn z demonami i wszechobecny czarny humor sprawia, że od pierwszego odcinka miło mi się śledzi ich losy.

Co było dla mnie miłą niespodzianką, serial jest kręcony w Bristolu, w którym mieszkaliśmy ostatnie 1,5 roku.

Jak jest u Was z serialami z akcentem angielskim? Może macie swoje własne typy?

9 komentarzy do wpisu „Seriale z angielskim akcentem”

  1. A pamiętasz jak Ross mówił z angielskim akcentem? :D
    Ale mnie zaintrygowała Marcella! Tekst Olgi rzeczywiście zachęca :) Paranoid i Happy Valley też wydają mi się interesujące.
    Ja uwielbiam seriale z angielskim akcentem. Te starsze też. Z rodzicami od małego oglądałam „Co ludzie powiedzą” :)

    • Oczywiście! <3 Z resztą Ross jest moją ulubioną postacią i chyba jego wpadki śmieszą mnie najbardziej :)
      Z Marcellą trochę czekałam ale w końcu się skusiłam na pierwszy odcinek i byłam mile zaskoczona, że był to kolejny dobry serial :)

  2. Też uwielbiam seriale z brytyjskim akcentem: Horatio Hornblower, Filary Ziemi, Dynastia Tudorów, Tess D’Urbervilles, i chyba jeden z najdziwniejszych seriali jakie kiedykolwiek oglądałam: The Fades – to są moje typy :-).

  3. Na razie przestałam w ogóle oglądać seriale, szukam jakieś odpowiedniej do tego stronki, a na razie nic mnie nie zachwyciło niestety, nad czym ubolewam, bo już trochę za tym tęsknię :)

  4. Happy Valley właśnie kilka dni temu oglądaliśmy wszystkie odcinki pod rząd :D co prawda sezon 2 (piszesz chyba o pierwszej części) w drugiej facet znowu siedzi w więzieniu, dodatkowo pojawia się wątek seryjnego zabójcy kobiet. Serial super! No i jest zdaje się 3 sezon ;)

    • Opisałam pierwszy sezon ale też już widziałam kolejny :)
      Uwielbiam aurę ich miasteczka i oczywiście policjantkę Catherine i jej siostrę. Teraz z niecierpliwością czekam na 3 :)

  5. Kiedyś słyszałam o Downtown Abbey i teraz mi o tym serialu przypomniałaś :)
    Natomiast The Crown jest na mojej liście i czeka w kolejce cierpliwie :)

Możliwość komentowania jest wyłączona.