Zimowa kurtka poszła do szafy! A trampki w końcu na nogi i dziś załapałam się na pierwszy jogging. Cała czerwona, z nogami jak z waty, wróciłam zadowolona, że w końcu udało mi się zmobilizować i ruszyć swój leniwy tyłek. Na zakończenie dnia mam koktajl szpinakowo – bananowy :)
Składniki
2 garście świeżego szpinaku
1 banan
1 gruszka
1 kiwi
100 ml kefiru
Sposób przygotowania
Banan i gruszkę pokroić na mniejsze kawałki. Przełożyć do blendera, dodać liście świeżego szpinaku i kefir. Zmiksować i można zielony koktajl podać do szklanek. Smacznego!
Gratuluję i zazdroszczę tego intensywnego ruchu, ja tylko spacery uprawiam :)
Kasia mój bieg na początku, można zaliczyć raczej do szybkiego spaceru ;)
Ja też się wziełam za siebie i zmobilizowałam do ćwiczeń. Najpierw się człowiekowi nie chce, ale potem ma tyyyle energi, wiec warto zdecydowanie :-)
pierwsze podejście najtrudniejsze :)
Też już zaczynam odnowę przedwiosenną :) i nawet pierwsze koktajle ze szpinakiem już za mną :)
O miałam tak samo – pierwszy szpinak w formie koktajlu :)
To coś dla mnie, uwielbiam szpinak!!!
Miłego weekendu życzę :))
również miłego i intensywnego ;)
ja też poczułam już wiosnę i wzięłam się za ćwiczenia :) ten koktajl wygląda tak wiosennie, że chyba go wypróbuję, tym bardziej, że ze szpinakiem jeszcze nie próbowałam :)
Polecam z bananem, rewelacja! Tym kolorem mam nadzieję, że szybciej przywołam ciepłą wiosnę :))
Ja się zbieram do rozpoczęcia sezonu joggingowego i zebrać się nie mogę – rozpocząć po przerwie najtrudniej. A taki szpinakowy koktajl dobra rzecz :) Pozdraiwam! ;)
mnie ta ciepła pogoda pokusiła na wybieg, bo całą zimę siedziałam i nic nie robiłam :)
Aż zzieleniałam z zazdrości, że takie pyszności :) Chętnie znajdę na blogu więcej pomysłów na fajne koktajle!
Pyszne i zdrowe :) Szkoda, że nie dla mnie, nie znoszę szpinaku :(
Lubię takie zieloności :-)