Patrząc wstecz widzę już tylko pojedyncze obrazy. Małe kawałeczki, które niczym w mozaikach Gaudiego, składają się w chaotyczną całość.
10 komentarzy do wpisu „Small pieces of Barcelona”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Proste przepisy na fotografiach
zazdroszczę :) ciekawa jestem, czy tylko ja tak mam, że przywożę sobie mnóstwo pocztówek, czy inni też tak robią :) a długo tam byliście? i czy to była wystarczająca ilość dni, czy według Ciebie za krótko jak na Barcelonę? :)
Byliśmy co prawa 6 dni, ale jak dla mnie to zdecydowanie za mało! Choć 2 tyg to pewnie też by było dla mnie za krótko :) A pocztówki kiedyś również zbierałam, teraz przywożę je dla innych, poczta bardzo ekspresowa czyli dostarczam do rąk własnych ;)
Co to za śmieszna czekolada? :)
Ten z palmą w tle? To jest mega, przepyszny batonik „Toblerone” :) na lotniskach można spotkać jego wersje XXL :D
Toblerone rządzi :) w takiej scenerii smakuje pewnie jeszcze lepiej…?
wiadomo! Pod palmami uzyskał lepszy smak ;)
Wiele razy go widziałam, ale nie wiedziałam, że ma kształt grzebienia po otwarciu :) Wczoraj mój luby mi kupił, rzeczywiście przepyszny! :)
Świetne zdjęcia, jeden z postów z rodzaju „na chandrę” :)
Zdecydowanie :) a chandra już tuż tuż, jeszcze ciepła pogoda trzyma ją ode mnie z dala ;)
Bardzo ładne migawki, różnorodne i niebanalne :)