Pink Envelope pierwszy rok!

Rok za mną. Pamiętam, jak do pierwszego postu usiadłam zestresowana, długo się zastanawiałam „udostępnić” czy dać sobie spokój. Wątpliwości, jak to zwykle ze mną jest, było dużo: bo jak nikt nie będzie czytał, bo to głupie, bez sensu. Luby słuchając mojego miauczenia, usiadł ze mną. Spytał się, gdzie problem, bo on nic złego tu nie widzi. No może poza tym, że musi słuchać tego marudzenia. Blog ruszył z kopyta. Zaczęły powoli pojawiać się pierwsze komentarze, wyświetlenia rosły w górę, a ja coraz bardziej szczęśliwa pędziłam do kuchni by piec, gotować i fotografować. Chciałam podziękować wszystkim którzy zaglądają tu, za dobre słowa, w dużej mierze to Wy napędzacie mnie, motywujecie. Lubemu, który zjadł razem ze mną góry muffinek, pączków i serników. Także odwiedzającym nasze m2, na których mogę testować wypieki, zawsze z lekką obawą „oby tego nie wypluli”.
 
Poza prowadzeniem bloga, znalazłam dużo interesujących miejsc, gdzie mogę zobaczyć różne zakątki ziemi, poczytać o pięknych wnętrzach, pomarzyć jak może wyglądać moja kuchnia, a także poszukać inspiracji co wrzucić do garnka. Mam nadzieję, że i w tym roku powstanie kolejne sto postów, a moja i lubego waga nie odskoczy od normy :)
 

21 komentarzy do wpisu „Pink Envelope pierwszy rok!”

  1. Zajrzałam pierwszy raz…..a tu urodzinki…:)). Zatem kolejnych owocnych lat blogowania…życzy dopiero dwumiesięczna, a więc dobrze znająca obawy na starcie blogerka… Pozdrawiam.

  2. Gratuluję! Też kilka dni temu świętowałam pierwszy roczek i też targały mną podobne wątpliwości:) Pozdrawiam życząc wielu smacznych rocznic:)

  3. To już rok?! Kiedy ten czas zleciał! :) Gratulacje! Strasznie fajnie, że wiele miesięcy temu trafiłam na Twojego bloga :) mam nadzieję, że będziesz zasypywać nas przepisami, bo muszę mieć inspiracje na te pyszne ciacha! :)

    • Tak, pierwszy za mną :) bardzo szybko minął, aż ciężko uwierzyć. Czasem czuję się tak, jakbym dopiero co pisała pierwszego posta :) A po tylu dobrych słowach, już jestem nakręcona na kuchenne eksperymenty :))

  4. Pamiętam kiedy ten blog się narodził, dziękuję Ci za inspiracje i życzę żeby nigdy nie zbrakło Ci pomysłów, a każda mała rzecz kreowała w Twojej głowie nowe ciekawe podejście do prostych codziennych spraw, fotograf musi widzieć rzeczy których normalni ludzie nie zauważają :) Powodzenia i pamiętaj, że każdy nowy post będzie dla mnie wiadomością co u Ciebie słychać… ;)

    • Panno Mapetowo będę musiała jakieś dobre babeczki upiec za takie komplementy :* Moje trzecie oko nie śpi, ciągle obserwuje i motywuje do dalszej pracy :)

Możliwość komentowania jest wyłączona.