Boisz się lasu?

Godzina 6 rano. Boję się jak diabli, bo ciemno. Ale sama chciałam wybrać się do pobliskiego lasu. Z ciekawości. Zobaczyć, jak budzi się dzień miedzy drzewami. 
Najgorszy moment to sama pobudka, bo komu chce się w wolny weekend wstawać po 5. Nawet duży kubek kawy nie budzi. Tylko my na drodze i unosząca się mgła. Przed sobą praktycznie nic nie widzimy. Jedynie w pobliskich domach powoli zaczynają palić się światła. Samochód skacze na wyboistych wiejskich drogach, a ja pilnuję swojego kubka, by nie oblać się kawą. Choć na dnie już widać fusy, to spać chce się nadal. 
Powoli dojeżdżamy do naszego lasu. I to jest moja pobudka. Brak żywej duszy w koło, ciemno, tylko nad nami niebo zaczyna się rozjaśniać. W powietrzu zapach mokrego drzewa i liści. Pod naszymi nogami strzelają patyki. Luby na chwilę wraca do samochodu, a ja stoję sama między drzewami i nadsłuchuję. Mam już wizję, że nadbiega ktoś do mnie, a ja w szale ucieczki potykam się o wystający korzeń (znacie tą scenę? Za każdym razem kto by nie biegł po lesie musi się potknąć). Padnę twarzą między mokre liście, obrócę głowę i spotkam się w końcu z moim strachem z lasu. Nic takiego się nie dzieje, więc wracam do fotografowania.  
 
Jesienne liście
Pole kukurydzy
Lasy pod WrocławiemLIście jesienne
Krople rosy
Lasy pod Wrocławiem
Park Szczytnicki Wrocław 

31 komentarzy do wpisu „Boisz się lasu?”

    • Pewnie! Planowałam taki wypad już od dłuższego czasu, ale zawsze ta wizja wstania wcześnie rano mnie demotywowała :) W końcu wzięłam się w garść no i zaciągnęłam ze sobą lubego :))

  1. chociażby po takie zdjęcia można by się wybrać. ja mam tylko jeden las, którego się nie boję. Mogę po nim chodzić o każdej porze nocy i tak wiem, że prócz leśnej zwierzyny na nikogo się nie natknę :)

  2. Lubię wcześnie wstawać. Szkoda mi dnia na zbyt długie leżenie w łóżku. Myślę, że dla takich pięknych zdjęć jak Twoje warto wstać tak wcześnie. Ale na pewno nie pojechałabym sama :)

  3. Piękne zdjęcia, jestem oczarowana….
    Czy boję się lasu…? Nie wiem jak to jest….ale ta przestrzeń, ta leśna cisza, te drzewa podobne do siebie….pięknie i straszno zarazem ;) Jak chodzę na grzyby to przeważnie z kimś u boku, próbowałam sama ale kończyło się to szybką ucieczką :) myśl, że ktoś czai się za krzakiem była silniejszą od chęci pozyskania kilku grzybów :)))

Możliwość komentowania jest wyłączona.