Drinki z musującego wina z jeżynami

Na dobry początek września chciałam Was zaprosić na drinki z musującego wina ze świeżym rozmarynem i owocami. Przyznam, że tegoroczne lato zapisuje się w kategorii „jedno z gorszych”. Angielska pogoda daje niezłego kopa. Nigdy w swoim życiu nie przechodziłam całego roku w kurtce (ok, mogę przesadzać – w sezonie letnim było kilka dni na t-shirt). Jednak zatęskniłam się za ciepłymi dniami, gdzie mogłabym paradować w sukienkach, z dala od rajstop, bez parasola przy boku. Wrzesień zaczynam od kilku dni wolnych i nie mogłam się oprzeć  przed spróbowaniem połączenia Prosecco z jeżynami i odrobiną soku malinowego. Do tego wpadło kilka plasterków grejpfruta i świeży rozmaryn. Wyszło ciekawe połączenie.

Drinki z wina musującego

 

Drinki z musującego wina

Składniki

butelka wina musującego (u mnie Prosecco) – schłodzona
sok z malin
kilka świeżych jeżyn
1/2 grejpfruta
świeży rozmaryn

Sposób przygotowania

Do kieliszka lub szklanki włożyć gałązkę świeżego rozmarynu, docisnąć łyżką do dna i rozetrzeć. Grejpfruta przekroić na pół i pokroić na plasterki. Przełożyć je do szklanek wraz z jeżynami. Wlać 2 łyżeczki soku malinowego (można wykorzystać inny – porzeczkowy, jeżynowy) i uzupełnić winem musującym (akurat trafiło mi się Prosecco). Drinki delikatnie wymieszać przed podaniem. Smacznego!
 
drinki z musujacym winem
 
 
 
 

17 komentarzy do wpisu „Drinki z musującego wina z jeżynami”

  1. To ja sie wpraszam na takiego drinka :) U nas lato tez nie bylo za cieple ale tak od miesiaca pogoda wspaniala…w tym tygodniu znow zapowiadaja 30°C :)

  2. Bardzo pysznie wyglądają te drinki, chyba na jednym bym nie poprzestała. Uwielbiam różne połączenia wina i owoców :)
    I kocham te zielenie na Twoich zdjęciach, baśniowe po prostu :))

  3. Ciekawe połączenie – mam na myśli rozmaryn! Chętnie bym teraz chwyciła takiego drinka i posiedziała gdzieś w lesie wśród takich pięknych jeżynowych krzaczków :) Cudne zdjęcia!

  4. Inspirujące :) Ja miałam lato dwa razy na południu Europy. Sandałki, sukienki, upał…nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje na prawdę ;)

Możliwość komentowania jest wyłączona.