Co mnie inspiruje – ciekawe linki #17

Cześć!

Mamy końcówkę czerwca, a to oznacza jedno – podsumowanie miesiąca. Jeśli jesteś tutaj pierwszy raz to jeszcze lepiej! Co mnie inspiruje – ciekawe linki to zbiór, w którym dzielę się fajnymi wpisami, nowymi blogami, które poznaję. I są to różne tematy. Od kulinarnych po podróżnicze wpisy. Zobacz ostatnie zestawienie, w którym zahaczyliśmy o Paryż, Włochy czy Australię, nie wspominając o kilku inspiracjach w kuchni – ciekawe linki #16.

Co się działo w czerwcu? Na samym początku wyruszyliśmy na szybki urlop do Gdańska. Komputer zostawiliśmy na naszej jamie, spakowałam kilka książek i kierunek nad morze. Podczas urlopowania wrzuciłam szybką notkę na Facebooka, że wymienię Wrocław na Gdańsk i zazdroszczę każdemu, kto ma dostęp do morza. Nawet nie sądziłam, że pojawi się tak duży odzew! Poruszony został temat, który najbardziej mnie ciekawi – dlaczego osoby mieszkające nad morzem, przestają na nie chodzić? Czy to wina turystów, bo jest ich zbyt wiele? Szerzący się parawaning? Jeśli jesteś znad morza daj znać, jakie jest Twoje zdanie. Bo to mnie bardzo intryguje :)

A teraz do rzeczy. Zapraszam na kolejną dawkę inspiracji!

Super akcja #CoPoMaturze 

Akcja #CoPoMaturze powstała przez Dagmarę z bloga Socjopatka oraz Anię z Blue Kangaroo. Dziewczyny dzielą się własną historią, jaki kierunek studiów obrały po maturze. Do akcji włączyli się inni. Sama zdawałam maturę z 12 lat temu, a bardzo dobrze pamiętam, jaki to był dla mnie dość nerwowy okres.

  • Hania, która poza tym, że prowadzi bloga pod najlepszą nazwą na świecie – blog niezłego ananasa (pineap.pl), znalazłam dzięki akcji #CoPoMaturze. Chyba większość z nas głowiła się z pytaniem no właśnie, co po niej? Sama miałam taką pustkę w głowie i żadnego pomysłu na siebie. Historia Hani uświadamia, że nie tylko jest ważne skupienie się na studiach, ale również by znaleźć swoją pasję i rozwijać ją.
  • Dominika z Head Divided dzieli się kilkoma wskazówkami, które jej pomogły w podjęciu decyzji. Sama również wspomina, że na początku źle obrała kierunek studiów i jak później udało się jej wskoczyć na właściwy tor.
  • Historia Agnieszki z LifeManagerka.pl jest mi najbliższa! Dlaczego? Bo miałam podobne odczucia, co Agnieszka i najnormalniej na świecie nie wiedziałam, co chcę w życiu robić. A poszłam na cokolwiek, bo wtedy był taki czas, że trzeba było iść na cokolwiek, by nie pozostać gorszym. Agnieszka dzieli się swoim doświadczeniem, jak bez studiów można być człowiekiem również spełnionym i szczęśliwym. I tutaj przybijam piątkę!

Pomysł na bloga – jak się w końcu za to zabrać?

Na własnym przykładzie napiszę, że chciałam się nauczyć gotować i dzielić się przepisami. Przez 6 miesięcy głowiłam się jaka ma być nazwa, bo przecież nie dam Chochla w akcji, czy Szyneczka i Rondel. Chciałam coś innego. Powstało inapinkenvelope.blogspot.com. No dłuższej nazwy nie mogłam wymyślić. Bardzo spodobała mi się ogólnie „różowa koperta”. Chciałam jednak mieć nazwę angielską, tak wiesz z przyszłościowym wyjściem na rynek światowy ;)

  • Trochę rzuciłam się na głęboką wodę, bo poza przepisami nic więcej nie wiedziałam o blogowaniu. Ani jak pisać, dla kogo, z czym w ogóle do ludzi wyjść? Wtedy jeszcze nie znałam Uli z Szkoła Blogowania i nikt nie podawał jak na tacy pomysłów i przykładów, pomocnych przy tworzeniu dobrych treści. A znajdziesz je właśnie tutaj.
  • Znalazłam wpis Małgosi z Manufaktura Radości, który prosto wyjaśnia, dlaczego warto pisać bloga. „Światu potrzeba ludzi, którzy idą za swoją pasją” – lepiej podsumować się tego nie da.
  • A 14 wskazówek jak pisać posty znajdziesz U Asi na joannaglogaza.com. Także, jeśli nadal się zastanawiasz, czy założyć bloga – przestań to odkładać i w końcu usiądź z kartką papieru i notuj, co dziewczyny podpowiadają.

ciekawe linki inspiruje

Planujemy i organizujemy się

W poprzednim miesiącu na blogu pojawił się jeden z ważniejszych wpisów. Kurde, powiem nawet, że do niego usiadłam, jak do żadnego innego. Mocno się stresowałam publikacją, bo może temat błahy, a kto to będzie czytał, przecież miałam pisać o sernikach, a teraz może wymyślam? Kombinowałam i wylewałam żale. A jednak bardzo mi zależało na podzieleniu się nim ze światem, bo dla mnie uporządkowanie swojego miejsca jest ważne. Jestem  człowiekiem, który jak ma bajzel na biurku to nie ma bata, bym przy nim pracowała. Mowa tutaj o poście – Jak oczyścić swoją przestrzeń?

  • Zacznę od tego, że ostatnio mocno się zajarałam Olą z Pani Swojego CzasuA przez długi czas mocno się broniłam, przed czytaniem jej. Miałam podejście typu – planowanie, organizacja czasu, przecież w tym nie ma nic skomplikowanego, ja dobrze wiem jak sobie planować i nikt nie musi mnie uczyć. Chyba na innej planecie, bo do tej pory z moich planów wychodziła sraczka. Ola ostatnio daje mi kopa motywacyjnego, a zaczęło się wszystko od wpisu – Nawyki (nie)zorganizowanej kobiety.
  • Jak pojawiał się weekend, to często sobie odpuszczałam. Po pracy jestem wypompowana, należy mi się odpoczynek, niedzielę spędzę na jakimś serialu i będę się modlić, by poniedziałek szybko zleciał, a najlepiej to zamknę oczy i obudzę się w piątek. Długo miałam takie nastawienie. Zero pomysłu, co robić np. z wolnym czasem przed lub po pracy? Jak w końcu zacząć wykorzystywać wolną chwilę na coś więcej, niż bezużyteczne kręcenie się po kątach? I tutaj z pomocą przyszła Ania z Niebałaganka.
  • Odwieczne pytanie, jak mieć ten czas na wszystko, czego chcę? Doba ma 24 godziny, w tym robotem nie jestem, spać trzeba. Wiesz, co ja zrobiłam? Przestawiłam budzik z 7 rano na 5 i dzięki temu zyskałam trzy dodatkowe godziny na zadania dla siebie. Mówię tutaj o pracy nad blogiem, pisaniem, czytaniem innych, nad rzeczami, na które nie miałam już siły po powrocie z pracy. A wieczorem nie ma ciśnienia, że trzeba coś zrobić, bo to jest już mój wolny czas. Do tego pomysłu natchnęła mnie Alina z Design Your Life.

Dobra, kończymy z podsumowaniem czerwca. Trochę intensywny ten miesiąc był. Teraz Twoja kolej – daj znać jak Tobie minął ten miesiąc? Nad czym ostatnio się skupiłaś? Jeśli piszesz bloga i masz własne podsumowanie miesiąca to nie muszę przypominać, zostaw śmiało link :)

8 komentarzy do wpisu „Co mnie inspiruje – ciekawe linki #17”

  1. Myślę, że jeszcze parę razy wrócę do Twojego wpisu. Jest świetny i motywujący! Cześć Część z linków, które udostępniłaś znam. Do reszty zaglądnę z wielką chęcią :)
    P.S. Planowanie. Tego zdecydowanie muszę się nauczyć.

    • W tym zestawie chciałam wrócić do kilku podstaw, jak np jak pisać posty itd. Sama lubię sobie przypomnieć, bo to ważne i wydaję mi się mega przydatne, dla każdego kto prowadzi bloga.

      Planowanie to moje zadanie na lato :))

  2. Dziękujemy za wspomnienie o naszej akcji #CoPoMaturze :) Mamy nadzieję, że dla wielu te wpisy okażą się pomocne. Poza tym dzięki za tyle polecajek! Będę miała co dzisiaj czytać do kawy <3

  3. W sumie też nie spodziewałam się, że osoby mieszkające nad morzem przestają nad nie chodzić, ciekawe! Choć możliwe, że po jakimś czasie wszystko powszednieje, gdy mamy to blisko, a pewnie masa turystów w sezonie też nie pomaga.
    „Chochla w akcji” dla mnie fajne, tak z jajem, ale pinkenvelope zdecydowanie brzmi lepiej ;)
    Zaciekawiłaś mnie też przestawieniem budzika z 7 na 5, choć nie wiem, czy w moim wykonaniu to się uda – wieczorem dobrze mi się pisze i ogarnia rzeczywistość, a rano jestem zombie!
    Dziękuję za podlinkowanie mojego wpisu i pozdrawiam serdecznie :)

    • U mnie nie sprawdza się siedzenie do późnego wieczoru, to pomyślałam może pójdę w drugą stronę i wstanę wcześniej. Rozwiązanie okazało się idealne :)

  4. Mnie samej wydawało się, że nie dam rady spać krócej, że wtedy jestem mniej wydajna i w pracy, itd., dopóki w czerwcu nie zaczęłam codziennie spać po 6 godzin. I w końcu okazało się, że daję radę, normalnie pracuję, mam czas na długaśne spacery, książkę, bloga i Instagram. Niestety, trochę się rozleniwiłam na urlopie, ale postaram się jak najszybciej wrócić do wcześniejszego rytmu.

    Choć prowadzę bloga od ponad 3 lat, z przyjemnością poczytam wskazówki innych blogerek :)

Możliwość komentowania jest wyłączona.