Dziś kuszę blokiem czekoladowym, który za mną chodził już od dłuższego czasu. Szybki, bardzo czekoladowy, jednak najlepiej zrobić go wieczorem, by dać mu całą noc na zastygnięcie. Ja popełniłam ten błąd, że zabrałam się za niego rano i co chwilę zaglądałam do lodówki czy już jest gotowy. Ciemność zastała mnie o 17, więc musiałam czekać ze zdjęciami do następnego dnia. Na szczęście moje oczekiwania nie poszyły na marne, bo blok jest na prawdę pyszny. Przepis na ten deser zapożyczyłam od blogu Pieprz czy Wanilia.
Składniki
500 g pełnotłustego mleka w proszku
200 g herbatników ( np. Petitki herbatniki )
3 łyżki kakao
200 ml wody
250 g masła
3/4 szklanki cukru
do posypania góry – kandyzowana skórka pomarańczy
Sposób przygotowania
Do dużej miski wsypać mleko w proszku i połamane herbatniki, wymieszać.
Do garnuszka wlać wodę, dodać masło, cukier i kakao. Kiedy cukier się rozpuści, a wszystkie składniki połączą się w jednolitą masę, zdjąć z ognia.
Przelać połowę masy do miski z mlekiem i herbatnikami, wymieszać. Dolewać partiami i mieszać energicznie. Przygotować blaszkę (robiłam w metalowej blaszce 24×24 cm) wyłożoną papierem do pieczenia i wyłożyć gęstą masę. Z góry posypać kandyzowaną skórką pomarańczy i resztką połamanych herbatników. Włożyć do lodówki na całą noc.
Mniam! Pominęłabym skórkę jedynie :) ale mi ślinka pociekła, a w domu nic słodkiego, żeby choć częściowo zrekompensować brak takiego bloku :)
poczęstowałabym paroma kawałkami, jeszcze ostało się co nieco ;)
Robiłam kiedyś też! Uwielbiam i znam te uczucia związane z czekaniem, kiedy będzie gotowy :)
Fajnie, że przypomniałaś mi ten przepis, wydaje mi się, że wszyscy potrzebujemy więcej słodkości w taką jesienną pogodę ;)
na listopad wpisuje się blok u mnie jako „deser na zimną jesień” ;)
Blok czekoladowy to smak mojego dzieciństwa:-)
Słodycz idealna :)
Jestem chyba jedną z niewielu osób które nie miały nigdy okazji spróbować bloku ;-) I nie robiłam go też nigdy sama…ale Twoje zdjęcia są tak niesamowicie kuszące!!
to również był mój pierwszy blok zrobiony, jak i zjedzony :) i w sumie jak na pierwszy raz wyszedł nieźle ;)
Klasyka :) Uwielbiam, ale rzadko robię niestety. Najczęściej zajadam się nim u teściowej przy okazji różnych świąt :)
No i znowu ten sam błąd, godzina 12 w nocy a ja wchodzę na takie przysmaki i się ślinię do monitora, no naprawdę :) Wygląda cudnie, nawet nie myślę jak smakuje :)
xoxo♥
powinnam uprzedzać – UWAGA wypieki, nie zaglądać po 22 :)
Ale pięknie Ci wyszedł! Za mną też od jakiegoś czasu chodzi blok czekoladowy, zwłaszcza, że wieki już go nie jadłam :))
Oooo kocham blok, wspomnienie z czasów młodości (cholera, ale stara już jestem ;))
najlepsze ciasto EVER! <3
BLOK, KOCHAM *.*
Kaloryczna rozpusta, którą uwielbiam!
uwielbiam, choć robię niezwykle rzadko z wiadomych dla kobiet powodów :-) ostatnio zrobiłam nim furorę w święta :-)