Kruche ciasteczka z lukrem, dobre nie tylko na Walentynki :) W końcu mogłam wykorzystać foremkę w kształcie serca i tak powstał dzisiejszy słodki post. Maślane serduszka dość długo zachowują świeżość pod warunkiem zamknięcia ich w szczelnym pojemniku.
Serduszkowe ciasteczka znalazłam na blogu Moje Wypieki.
Serduszkowe ciasteczka z lukrem
Składniki
(na 20 ciasteczek)
180 g masła, w temperaturze pokojowej
1/2 szklanki cukru pudru
2 szklanki mąki pszennej
1 jajko
Dodatkowo
1 białko
1 szklanka cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny
różowy i czerwony barwnik spożywczy
Sposób przygotowania
Masło utrzeć z cukrem pudrem, aż powstanie puszysta masa. Dodać jajko i zmiksować, do momentu połączenia się składników. Następnie wsypać mąkę i zmiksować.
Stolnicę podsypać lekko mąką i wyłożyć na nią ciasto. Uformować kulę i rozwałkować na grubość 1 cm. Wycinać serduszka i przekładać na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Nastawić piekarnik do 180 stopni i piec ok. 10 – 15 minut, do momentu zarumienienia się brzegów ciastek. Gotowe studzić na kratce.
Lukier – białko utrzeć z cukrem pudrem i sokiem z cytryny, do momentu powstania gęstej masy. Ostygnięte ciasteczka polukrować.
Pięknie Ci wyszły te ciasteczka :)
Smacznie ;)
Prześliczne serduszka :)
Są przecudne :) !!!
Na prezent- w sam raz!: )
Śliczniutkie :)
Śliczne, naprawdę piękne i wyobrażam sobie, że muszą smakować wspaniale :)
Nooo Twoje tą są dopiero śliczne!!! :)
Jakie wypracowane te serduszka. Aż mi ślinka cieknie :)
Piękne i jakie smaczne :)
Przepięknie wyglądają :)
A dekoracja pierwszorzędna!
te białe w różowe serca kradnę i nie oddaję:)
Zakochałam się w tych wzorkach na ciasteczkach! :)
Ależ ślicznie Ci wyszły :)) Pokazałam mojej Zuzi i teraz mi głowę suszy, bo chce takie same polukrowane :) Wygląda na to, że jutro będę takie piekła ;)
Tych ciasteczek to ja bym nie zjadła, zachowałbym je takie są piękne. Widać, że włożyłaś w nie dużo pracy :)
Ależ pięknie wyglądają! Zakochałam się w białych :)
Piękności, chętnie bym kilka porwała :)
Zachwycające Ci wyszły :) Ja tak, niestety, nie umiem…
Urocze :)
zawsze kiedy robię w kuchni coś słodkiego, bo niestety tego rodzaju rzeczy robię stosunkowo rzadko (ze względu na nikłe umiejętności cukiernicze), myślę sobie: „jak to możliwe, że Marcelina robi to idealnie?” :)
Urocze ciasteczka!! Jakich barwników używałaś? takie ładne wyraźne kolorki Ci wyszły
Używałam barwników spożywczych w proszku :) Kiedyś zamówiłam na allegro z 8 różnych kolorów i tak czasem szczyptę gdzieś wykorzystuję :)