Mini serczniczki z sosem malinowym

Mini serniczki to bardzo prosty deser, nad którym nie trzeba tak długo siedzieć jak przy tradycyjnym serniku. Robi się je bardzo szybko i nie ma opcji, że nie wyjdą. Podałam swoje mini serniczki z sosem malinowym i aż zatęskniłam za latem. Zaraz po truskawkach, maliny są moim ulubionym owocem, które mogę jeść prosto z krzaka. Koniecznie musicie spróbować takiego sernika w wersji mini :)
 

Mini serniczki z sosem malinowym

Składniki (na 10 mini serniczków)

spód
100 g kruchych ciasteczek
40 g masła

masa serowa
300 g twarogu półtłustego, zmielonego dwukrotnie
2 jajka
4 łyżki śmietanki 30%
1/2 szklanki cukru

sos malinowy
1 szklanka świeżych/mrożonych malin
3 łyżki cukru
2 łyżki wody

Sposób przygotowania

Masło rozpuścić w garnuszku, odstawić by lekko przestygło.
Ciasteczka drobno pokruszyć, wlać rozpuszczone masło i wymieszać. Formę na muffinki wyłożyć papilotkami, na dno każdej wsypać masę ciasteczkową i palcami mocno docisnąć.
Jajka i cukier ubić mikserem na puszystą masę. Porcjami dodawać zielony twaróg i miksować. Pod sam koniec dodać śmietankę i wymieszać.
Napełniać masą serową papilotki do samego wierzchu, piec 35 minut w nagrzanym piekarniku do 180 stopni.
Sos malinowy – do garnuszka wlać wodę i wsypać cukier. Na małym ogniu podgrzewać, ciągle mieszając do czasu aż cukier się rozpuści. Wrzucić maliny i gotując do momentu kiedy puszczą soki. Widelcem je rozgnieść, Następnie przetrzeć maliny przez gęste sito, by w sosie nie było pestek.
Ostygnięte serniczki polać sosem malinowym. 
 
mini serniczki z sosem malinowym

20 komentarzy do wpisu „Mini serczniczki z sosem malinowym”

  1. W tamtym roku w wakacje opiekowałam się rocznym dzieckiem i codziennie wychodziliśmy do ogrodu za dom i jedliśmy maliny prosto z krzaczka- takie są najlepsze<3 U mnie też maliny są wysoko w rankingu, choć mówiąc szczerze ja uwielbiam wszystkie owoce lata, więc ciężko mi wybrać te „najulubieńsze”; ))
    A serniczki wyglądają ślicznie; )

  2. Przypomniały mi się mini-serniczki, które jadłam ostatnio w NYC – wyglądały bardzo podobnie. Sernik to moje ulubione ciasto, więc dostałam ślinotoku! :)

  3. marzą mi się takie już od dawna, szczególnie, że wprost przepadam za sernikami, ale zawsze wydawało mi się, że to takie niby małe, ale bardzo praco- i czasochłonne desery. ja też uwielbiam maliny, także dołączam się, bo obok takich pyszności nie mogłabym przejść obojętnie! :)

Możliwość komentowania jest wyłączona.